Opowieści Serca: Dziecko

Opowieści Serca: Dziecko

„Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.”
{Phil Bosmans}

Dzisiaj moje myśli co chwilę biegły w stronę wydarzeń, których sama byłam uczestnikiem. Niby tak dawno to było, a jednak wspomnienia są jak żywe. Nie ma już we mnie bólu i strachu, jest teraz Spokój i Ufność.

Dziecko. Tak, to cudowna istota, która przychodzi tutaj po własne doświadczenie. Kiedy już wiedziałam, że żyje we mnie, doświadczałam euforii i delektowałam się tym. To stan, kiedy przyszły do mnie różne wizje, podróżowałam do wielu miejsc, widziałam piękne i nie tylko rzeczy. To był dla mnie czas bycia w sobie, czas Ufności, Nadziei i marzeń, które oczywiście były piękne. I nagle wydarzyło się coś, czego się nie spodziewałam. Moje plany legły w gruzach w jednej chwili, bowiem moje dziecko postanowiło, że chce doświadczać już teraz, więc przyszło na świat o wiele za wcześnie. Wystawiło mnie na wielką próbę.

Dzisiaj z perspektywy czasu jestem Mu wdzięczna, bowiem w ten sposób pokazało mi moją Prawdę o mnie samej. Moje dziecko przekazało mi cenną Prawdę, której ja nie chciałam znać, być może się bałam, nie wiem. Jedno jest pewne ta cała walka o jego życie, huśtawka emocji i różnych stanów wyzwoliła we mnie Potencjały, które zawsze we mnie były, tylko uśpiłam je wierząc, że inni wiedzą lepiej o mnie, co wiem, co umiem.

Te przeżycia uświadomiły mi, że Zaufanie do siebie jest jedyną drogą do poznania Cudu, jakim jesteśmy my sami. Tak naprawdę każde doświadczenie przeżywamy w samotności, bowiem nawet, jeśli towarzyszą nami bliscy, wspierają na różne sposoby, to i tak my sami zostajemy z bagażem i natłokiem różnych myśli. To my sami musimy pokonywać własne słabości, zacząć myśleć pozytywnie zamiast negatywnie. Wreszcie to my sami dokonujemy wszelkich zmian. Wtedy wydawało mi się, że nie dam rady, że nie mam na to wpływu, ale nigdy się nie poddałam, bo Wierzyłam, że Mogę coś zrobić. Że zawsze jest jakieś rozwiązanie, wyjście, sposób. I chociaż pojawiał się strach, pragnienie Działania było silniejsze. I Wytrwałam. I tego Wam z całego Serca życzę, żebyście byli Wytrwali, jeśli naprawdę w coś wierzycie, nawet, jeśli inni w to nie wierzą. Jeśli widzicie choć cień szansy, nie traćcie Nadziei.

fot. własne

Z miłością przesyłam Światło Wszystkim i życzę Akceptacji i Zaufania do siebie, Zrozumienia i Wyrozumiałości dla własnych wyborów. 

Zapis całej historii dla chętnych i ku pokrzepieniu do poczytania w zakładce Inspiracje – Historia Kornelii.

Monika DOminiak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *